Babeczki były wczoraj, z okazji dnia dziecka, ale zabrakło czasu żeby opublikować przepis :). Inspiracją było ciasto Leśny mech z bloga wedrowkipokuchni1.wordpress.com, ale w związku z tym że mam obecnie wenę na wszelkiego rodzaju babeczki, więc przerobiłam przepis odrobinę:). Babeczki wychodzą wilgotne, słodkie, mało kto wierzy, że w środku jest szpinak.
Składniki na ciasto (na 12 babeczek):
225g mrożonego szpinaku
125g cukru
1,5 jajka (nie wiedziałam, jak zmienić proporcje, więc zabawiłam się w dzielenie jajka :/)
1/2 szklanki oleju
1/2 szklanki mąki tortowej
1/2 szklanki mąki krupczatki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Składniki na masę:
150ml śmietanki 30%
250g mascarpone
2 łyżki cukru pudru
dodatkowo kilka łyżek dowolnego dżemu (ja użyłam z papai)
Szpinak rozmrażamy i odciskamy nadmiar wody. Jaka i cukier ubijamy na wysokich obrotach do rozpuszczenia cukru. Następnie dodajemy olej, mąki z proszkiem cały czas miksując. Dodajemy szpinak delikatnie łącząc go z masą. Do papilotek nakładamy po czubatej łyżce ciasta. Pieczemy w temperaturze 180oC przez ok. 20 minut.
Z ostudzonych babeczek odkrajamy ciasto powyżej linii papilotki i rozdrabiamy na małe okruszki. Przygotowujemy masę ubijając śmietanę z mascarpone i cukrem, nie za długo, aby całość się nie zważyła. Nakładamy po ok. 2 łyżeczki masy na każdą babeczkę i obsypujemy okruszkami. Dekorujemy czym chcemy :), my akurat mieliśmy motylki. I gotowe! Smacznego:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Super! na 200% wypróbuje ten przepis! W ogóle co za pomysł na ciasto ze szpinakiem :)
OdpowiedzUsuńKasieńko jakie to piękne:) muszę takie popełnić. Igor z pewnością powyjada motylki:)
OdpowiedzUsuńA w którym momencie został wykorzystany dżem?
OdpowiedzUsuńJako nadzienie pomiędzy babeczką a kremem. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzy babeczki powinny być przed podaniem przechowywane w lodówce czy można od razu podawać? Pytam ze względu na śmietanę kremówkę i mascarpone, które powinny być chyba w chłodzie
OdpowiedzUsuńWitam, krem z dodatkiem mascarpone ładnie trzyma kształt w temperaturze pokojowej, natomiast przy zapowiadanych obecnie upałach wstawiłabym babeczki do lodówki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńRobiłam mega pyszne mniam mniam
OdpowiedzUsuń